wtorek, 18 czerwca 2013

Nie odpuszczmy...

Woda opadła, zaczęła się czyścić, dni długie, można zahaczyć o rzekę po pracy...
 

Nad woda byłem ok 18:30. Generalnie - nic się nie działo. Zero ruchu przy powierzchni, dlatego dalej ćwiczyłem streamera:



Niestety zawód na całej linii. W bankowych miejscach - pustka. nawet podbicia. No nic, to chyba nie był "mój"dzień.
Ostatnia powódź, trochę namieszała na Bobrze, pogłębiła kilka esek, a na niektórych pojawiły się konkretne dołki. Sporo też łuków z podmytymi brzegami i opadającą darnią - trzeba poszukać jakiś wzorów na glajchy :)

Z nad wody wracałem ok 20:30 - delikatnie roiły się jakiś owady ale nic ich nie zbierało - trzeba będzie poczekać jeszcze parę dni...

Po powrocie do domu sprawdziłem stany wodomierzy, okazało się że parę godzin wcześniej przykręcono kranik na Bukówce, może dlatego ryby nie reagowały:

2 komentarze:

  1. Okropny kolor tego Bobru. Ja na strima nie łowię, ale myślę, że efekty mogłeś mieć pod brzegami, gdzie woda trochę zwalnia. A streamery zrobiłbym w kolorach jasnych + dużo odblasku (flash, itp.). Ale co ja tam wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi logicznie, próbowałem białych, beżowych, rudych i mieszanek, ale tak czy siak czarne z drobnym akcentem był zawsze "the best".

    OdpowiedzUsuń