wtorek, 25 czerwca 2013

No i znowu pada...

A tak już wczoraj było pięknie, to znowu popadało....
Wystarczyły nocne opady aby rzeka znów ledwo mieściła się w korycie. Ciekaw jestem jak rozegrają Grand Prix w Wojanowe w ten weekend :)

Takie wspominki z niedalekiej przeszłości:

 Podczas brodzenia, obuwie z kolcami to podstawa :)

niedziela, 23 czerwca 2013

Gór ciąg dalszy

Wczoraj byłem nieco niżej, bliżej granicy
 Za namową :) łowiłem głównie na suchara, niestety do mojego suszu startowały głównie "pstrążki". Niestety głębszych miejscówek jest tam na lekarstwo a jeden hol takiego mikrusa palił dołek dokumentnie. Niestety na nimfy nie bardzo reagowały - nie mogłem znaleźć nic co by im przypasowało. Dodatkowo przy kryształowej wodzie, podejść blisko ryby jest naprawdę trudno!
 Ale widoki rekompensowały wszystko:








czwartek, 20 czerwca 2013

Górskie klimaty

Wyrałem się na Izerę. Pogoda jak na pstrągi - fatalna. Bezchmurne niebo, 30st w cieniu. Ale klimaty bardzo fajne



Jakoś udało mi się wydłubać parę rybek z pod kamieni, rozmiar hm... mało medialny ale kolor - niespotykany!

 Rybki najchetniej zaryzały imitację chruścika domkowca, tu w werji nieo już "przegryzionej" - nie zmniejszało to jednak jego powodzenia :)
Wszystkie zuchy pływają dalej...


Może to dlatego że sprzyjał mi Św. Niepomucen?

PS. Dla wszystkich amatorów wędkarstwa w Izerze: po polskiej stronie, brakuje głębszych dołków wobec czego 25 cm pstrąg jest okazem, dodatkowo ubogi ekosystem nie pozwala im zbyt urosnąć.

wtorek, 18 czerwca 2013

Nie odpuszczmy...

Woda opadła, zaczęła się czyścić, dni długie, można zahaczyć o rzekę po pracy...
 

Nad woda byłem ok 18:30. Generalnie - nic się nie działo. Zero ruchu przy powierzchni, dlatego dalej ćwiczyłem streamera:



Niestety zawód na całej linii. W bankowych miejscach - pustka. nawet podbicia. No nic, to chyba nie był "mój"dzień.
Ostatnia powódź, trochę namieszała na Bobrze, pogłębiła kilka esek, a na niektórych pojawiły się konkretne dołki. Sporo też łuków z podmytymi brzegami i opadającą darnią - trzeba poszukać jakiś wzorów na glajchy :)

Z nad wody wracałem ok 20:30 - delikatnie roiły się jakiś owady ale nic ich nie zbierało - trzeba będzie poczekać jeszcze parę dni...

Po powrocie do domu sprawdziłem stany wodomierzy, okazało się że parę godzin wcześniej przykręcono kranik na Bukówce, może dlatego ryby nie reagowały:

sobota, 15 czerwca 2013

Powódz sie skończyła!

Ryby wracają do żerowania!
Wczoraj byłem w Marciszowie, woda wciąż wysoka ale zaczyna się klarować.

Ciężko mi powiedzieć jak ten odcinek wgląda na niżówce, dlatego rozmiar ryb nie porażał
 

 Większość kusiła się na pijawki czarno-brązaowo-czerwone






Dodatkowo dzięki powodzi powodzi , jestem bogatszy o artykuły piśmienniczo - budowlane, mam nadzieje że nie zmyło go razem z  majstrem z budowy.
 Zdjęcia kiepskie, bo było już całkiem późno, żerowanie skończyło się ok 20:30.

Ogólnie, z wyprawy jestem zadowolony, ryby były, kilka nie zaciętych uderzeń podtrzymywało adrenalinę. Dodatkowo jest materiał na powtórkę. Obczaiłem parę fajnych "S-ek" - ja tu jeszcze wrócę!

czwartek, 13 czerwca 2013

Woda, powoli ale systematycznie opada:

jeszcze chwilka, pora szykować streamery :)


PS. nowe miejscówki obcykane :)

sobota, 1 czerwca 2013

Dalej pada...

Jakoś trzeba przeżyć ten armagedon za oknem...
Minie chyba z tydzień zanim woda wróci do normalności...