niedziela, 2 września 2012

pierwsze pływanie

Zamiast kleić blank, postanowiłem wybrać się z suchą muchą na lipienia. Woda była już czysta ale wciąż podniesiona po ostatnich opadach:
 
Niestety z ryb zaliczyłem tylko 2 pstrągi, kurde jak to jest, że na ostatkach jelece i lipienie a teraz takie coś...
No nic, przynajmniej okolica piękna:
Na koniec zaliczyłem pięknego "Toe Loop" i się skąpałem. Na szczęście pogoda była łaskawa (17C) wobec czego nie zmarzłem zbytnio przy powrocie do auta:
zdjęcie kiepskie, ale nie miałem już szansy powtórzyć bo zalany aparat odmówił posłuszeństwa ;)
PS. Zdjęcia z taniej Nokii, niestety cyfrówka pojechała ale bez aku.